niedziela, 3 czerwca 2012

I jak tu iść na mecz?!

"Tylko 44. minuty trwało sobotnie spotkanie pomiędzy AKS-em Niwka Sosnowiec a Gwarkiem Tarnowskie Góry. Przyczyną przerwania pojedynku było skandaliczne zachowanie kibiców gospodarzy.
Mecz przerwano po tym, jak jedna z petard odpalona przez fanów AKS-u ogłuszyła sędziego liniowego, który upadł na boisko, a arbiter główny kilka chwil po tym zajściu zaprosił piłkarzy obu drużyn do szatni. Podczas gdy gracze Gwarka opuszczali murawę, w ich kierunku ruszyła grupa sympatyków sosnowieckiego klubu, więc tarnogórzanie - co sił w nogach - błyskawicznie znaleźli się budynku klubowym.


Rozwścieczeni sosnowiczanie odpalili race, jakie powędrowały w stronę policji, a także spalili koszulkę Gwarka (całkiem możliwe, że tą, którą kilka tygodni temu skradziono z ławki rezerwowych tarnogórzan podczas meczu ligowego w Ząbkowicach).


Skandalicznemu zachowaniu kiboli nie przeszkodziło nawet to, że jeden z policjantów kamerował ich wybryki. Poruszenie na trybunach przerwały dopiero sygnały nadjeżdżających radiowozów. Inna sprawa, że działacze AKS-u zrobili niewiele dla bezpieczeństwa sędziów czy piłkarzy (brak ochrony, kilku policjantów), a przecież już od jesieni było wiadome, że spotkanie z Gwarkiem będzie tzw. meczem podwyższonego ryzyka.  - Jest to zachowanie niemające nic wspólnego z kibicowaniem. Jest mi bardzo przykro, bo dołożyliśmy wszelkich starań, aby to widowisko zupełnie inaczej wyglądało.

Rozmawialiśmy z naszymi kibicami, mieliśmy od nich zapewnienie, że wszystko będzie przebiegać w porządku. Mogę tylko przeprosić wszystkich w imieniu całego zarządu i wyrazić głębokie ubolewanie, bo przybyli tutaj też kibice z dziećmi, którzy chcieli obejrzeć ten mecz w kulturalnej atmosferze. Niestety, zawsze znajdzie się grupa bezmózgowców, która to wszystko zepsuje, a wszelkie konsekwencje za ich wybryki ponosi klub - powiedział Janusz Zajączkowski, wiceprezes AKS-u. - Karę nałożoną przez Śląski Związek Piłki Nożnej przyjmiemy z pokorą - dodał włodarz klubu.  Według nieoficjalnych informacji to spotkanie zostanie zweryfikowane jako walkower (3:0) na korzyść Gwarka Tarnowskie Góry, choć ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła." www.sportowezaglebie.pl


A co na to władze klubu?


"Mecz z Gwarkiem Tarnowskie Góry miał być prawdziwym piłkarskim świętem. Niestety, ale przez grupę nieodpowiedzialnych jednostek święto to zostało zakłócone, a mecz przerwany. O komentarz do całej sytuacji poprosiliśmy wiceprezesa klubu, Janusza Zajączkowskiego.
- W imieniu całego Zarządu jest nam naprawdę przykro. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby ten mecz odpowiednio zabezpieczyć i aby każdy bezpiecznie i w spokoju mógł go obejrzeć.
- Mieliśmy zapewnienia ze strony naszych Kibiców, że wszystko będzie dobrze. Prowadziliśmy z nimi długie rozmowy i wydawało się nam, że doszliśmy wspólnie do porozumienia.
-Niestety, zawsze znajdzie się grupa ludzi, która to wszystko zepsuje, a wszelkie konsekwencje za ich wybryki poniesie klub i zawodnicy.
- Jeszcze raz bardzo przepraszamy przede wszystkim tych Kibiców, którzy z całymi rodzinami przyszli dopingować nasz zespół i którzy mogą czuć się zawiedzeni postawą pewnych jednostek.
Miejmy nadzieję, że już nigdy do takiego incydentu nie dojdzie na naszym obiekcie. Przykre jest, że przez zachowanie kilku osób cierpi całe środowisko piłkarskie i kibicowskie skupione wokół naszego ukochanego klubu." www.aksniwka.com


I tyle w kwestii meczu... I jak ja mam teraz zabrać Kamila na prawdziwy mecz? Ostatnio ta nas namawiał, żebyśmy poszli na stadion i obejrzeli jego drużynę... Ale jak?! Strach jest wręcz nieziemski, bo przez kilku wyrostków jesteśmy skazani na mecze w TV. Jednak jedno do drugiego ma się nijak... Ciekawa jestem, czy kiedykolwiek będzie nam dane objerzeć grę Kamila na żywo? Czy na meczach dzieciaków dzieje się to samo? Może jeszcze nie, ale widzę, jak zachowują się dzieciaki mniej więcej 10-13 letni.
Porażka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz