sobota, 9 czerwca 2012

EURO 2012 rozpoczęte, czyli Nowy Bohater Kibiców...

Miało być tak pięknie... Miało być łatwe zwycięstwo... Wszyscy liczyli i wierzyli w tych 11. facetów... I w trenera, bo on przecież wie co robi... Tak pięknie się zaczęło. Ceremonia otwarcia... Wzruszenie podczas hymnu... A potem pierwszy gwizdek hiszpańskiego sędziego... Szybkie akcje, celne dośrodkowania, piłka chodząc od nogi do nogi... I w końcu w 17 minucie cała Polska mogła krzyknąć ile sił w płucach GOOOOOOOOOOOOLLLLL!!! Brawo Lewandowski!! Jeeeessssst!!! Okrzyki rozchodziły się w całym kraju... Nadzieja stała się jeszcze większa... Szansa na sukces olbrzymia... Pierwsze 45 minut dało nam, kibicom, nieziemskie wprost emocje... Na dodatek ta czerwona kartka dla Greka... To były momenty...


A po przerwie? Na boisko wyszedł zupełnie inny zespół... Inni faceci... Bez woli walki... Bez energii... Zupełnie nie do poznania... I było to widać w efektywności gry... Właściwie nie było żadnej gry z naszej strony... Żadnej sytuacji... Żadnej szansy na bramkę... I ten błąd Szczęsnego i Wasilewskiego, po którym padł gol dla Greków...

Ale były emocje! I to jakie... Czerwona kartka dla Wojciecha Szczęsnego... 71 minuta...  Szok... Dlaczego? I co teraz? Bez niego nie mamy szans? Takie myśli przebiegały przez głowę... Wchodzi nowy bramkarz... Nierozgrzany Przemysław Tytoń... Jak sobie poradzi? Czy obroni karnego? Matko... Emocje i stres kibiców sięgnęły zenitu! Nie do wytrzymania było to oczekiwanie... Te sekundy, kiedy Tytoń podchodził do bramki, jak pochylił głowę i zrobił na piersi znak krzyża... Wstrzymaliśmy oddechy... Kciuki zaciśnięte z całych sił... Uffff... Cudowna obrona Tytonia! Obronił! Taaaaaaakkkkkkk! I tak stał się bohaterem nie tylko tego meczu, ale i całego kraju, który dał nadzieję całej Polsce... Mamy Tytonia... Sieć zawrzała od razu, pojawiło się o nim wiele artykułów...

 

Przemysław Tytoń - ur. 23 maja 1987 w Zamościu. Rozpoczynał piłkarską karierę w Hetmanie Zamość. 16 sierpnia 2011 roku podpisał pięcioletni kontrakt z PSV Eindhoven. Nieoficjalne podano, że kwota transferu wyniosła ok. 2,5 mln euro.18 września 2011 podczas meczu holenderskiej ligi z Ajaxem Amsterdam doznał silnego wstrząśnienia mózgu, jednak prześwietlenia nie wykazały żadnych pęknięć ani uszkodzeń szyi i czaszki. W PSV jest specjalistą właśnie o rzutów karnych i zazwyczaj rzuca się w lewy róg bramki. Tak jak we wczorajszym meczu.

I tak narodził się się nowy bohater... Ot tak, z minutu na minutę... A co On na to?
"Myślę, że wszyscy przyczyniliśmy się do tego punkciku, który zdobyliśmy. Kibice cały czas nas wspierali." "Nie spodziewałem się, że dostanę szansę już w pierwszym spotkaniu. Trochę przez pech kolegi, ale wszyscy jesteśmy drużyną narodową. Nie uratowałem Wojtkowi tyłka, bo Wojtek nie gra sam. Gramy jako drużyna" /http://www.rmf24.pl/raport-euro2012/wywiady/news-tyton-nie-uratowalem-wojtkowi-tylka-bo-wojtek-nie-gra-sam,nId,611279/

Chwała mu za takie słowa i taką skromność... To się ceni i podziwia... Brawo! Miało być tak pięknie... I tak właśnie było... Było wszystko to, co jest w piłce najpiękniejsze... Były bramki, emocje i piękna gra... Nie było tylko zwycięstwa, ale i tak czujemy się zwycięzcami... Udało się... Zdobyliśmy jeden punkt... Już we wtorek następny mecz, z niesamowicie grającą Rosją... Musimy wierzyć i kibicować z całych sił...
Dziękujemy!

/zdjęcia - http://euro.interia.pl/news-pieklo-szczesnego-czysciec-druzyny-niebo-tytonia,nId,611239 i http://www.tvn24.pl/euro-2012,61,m/najwazniejsze,65/gramy-z-grecja-euro-ruszylo-relacja-minuta-po-minucie,256708.html/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz