piątek, 30 listopada 2012

Po długiej przerwie...

Matko... Tak długo na znalazłam czasu na napisanie chociaż kilku słów... Dzisiaj mam... O tak sobie... Bez powodu... No, może dlatego, że ZNÓW zbliżają się Święta... Minął następny rok...
Kamil całkowicie wdrożył się w naukę w I klasie... Nie ma z nim żadnego problemu. Uczy się, pisze, czyta i jest zachwycony. Zadowolony ze wszystkiego, z Pani, z kolegów i z nauki... Pani zapewnia mnie, że Kamil ma szansę być wzorowym uczniem... A ja pękam z dumy, bo przecież powód jest. Prawda?
Z treningami też jest wszystko w porządku... Co prawda mamy przejściowe problemy ze zdrowiem trenera, ale dzieciaki sobie radzą... Są po prostu szczęśliwe z tego co mają, że mogą ze sobą grać, razem się bawić i rywalizować. Zacięci są jak nie wiem... Walczą naprawdę na serio... Wczoraj mieli pierwszy sparing. Przegrali z kretesem i polały się łzy... Ale chłopcy byli dzielni i szybko się podnieśli... A my? Dopingowałyśmy naszych piłkarzy z całych sił.