czwartek, 10 marca 2011

O fascynacji...

O fascynacji będzie... O fascynacji, która ma wielką moc... Fascynujące mogą być przeróżne rzeczy... Od cudów przyrody, poprzez ludzi, książki i rozmaite zainteresowania. Praca również może być fascynująca, o ile sprawia nam przyjemność. Ale nie o pracy chcę napisać... Myślę o czymś bardziej przyziemnym... Nie będzie wzdychania nad żadnymi cudami i wspaniałościami... Będzie o fascynacji drugim człowiekiem... Obcym mężczyzną...
Cała sprawa jest banalna i stara jak świat... A jednak na samą myśl przechodzą mnie dreszcze... Ech... Wśród moich klientów, przeróżnych z resztą, jest jeden wyjątkowy. Na pozór nic szczególnego, ot, zwyczajny facet. Ale... Od chwili, kiedy pierwszy raz powiedział 'dzień dobry' mój umysł oszalał... Brzmienie Jego głosu poruszyło najczulszą strunę i przyprawia mnie za każdym razem o drżenie... Normalnie mnie, starej babie, miękną kolana! Do tego stopnia, że w głowie narodziła mi się szalona myśl o małym flircie... Sama jestem zaskoczona siłą tej fascynacji... W tym głosie jest jakaś nuta, która porusza mnie do głębi... Ach...