sobota, 9 października 2010

Z łezką...

Jesień minęła niepostrzeżenie... Nie wiem kiedy...
Nie zdążyłam nacieszyć się tymi barwami... Nie zdążyłam przejść po złoto-czerwonych liściach... Poszurać beztrosko nogami...
Nie zabrałam Kamilka na ani jeden spacer... Ani jeden! Tak ciężko mi jest się z tym pogodzić... Beczeć mi się chce... Nie jedną łzę już uroniłam... Z trudem patrzę na spacerujące rodziny... Idą sobie ramię w ramię... Rozmawiają i śmieją się... A my?! My się nie widujemy. Nie mamy dla siebie czasu. Od kiedy poszłam to pracy widuję moich chłopców jedynie w przelocie... W ciągłym biegu...
Z Rafałem widujemy się pół godziny rano i ze dwie, może trzy godziny wieczorem...
Z Kamilkiem jest jeszcze gorzej, bo ostatnio jest ciągle chory i spędza całe dnie u babci. Widuję go właściwie raz na tydzień...

środa, 25 sierpnia 2010

O odejściu...

Wczoraj wieczorem odeszła moja babcia... Miała 80 lat...
Czy to dużo? Na pewno... Ale przecież mogło być jeszcze więcej...
Babcia zmagała się z Alzheimerem i chorobą serca... Zmarła w wyniku piątkowego udaru...
Od piątku leżała pod respiratorem... Była taka spokojna... Zupełnie jakby spała...
Odeszła w ciszy...


Zawsze będzie obok nas...

wtorek, 6 lipca 2010

O pracy...

O pracy...
Lata lecą... Kamil jest już duży... Od września rozpocznie swój drugi rok w przedszkolu... Potem szkoła i ani się obejrzę, a on wyfrunie mi z domu...
Czas najwyższy pomyśleć o sobie... Na co dzień tego nie robię. Wiadomo... Dziecko jest najważniejsze... Ale czy na pewno? Teraz ogarniają mnie wątpliwości...
Trzy miesiące temu poszłam do pracy i przewróciło się moje życie. Nasze życie... W domu panuje kompletny chaos... Całymi dniami nas nie ma... Nie widujemy się, nie rozmawiamy, nie spędzamy ze sobą czasu. Ale było warto... Bałam się, jak diabli się bałam... Bałam się czegoś nowego i nieznanego... Czułam, że tonę... Ale dałam radę... A praca? Nic wielkiego... Zwykły, mały sklep spożywczy... Z tradycjami... Potem przeszkolenie w obsłudze kasy i terminala... I już, mogłam zaczynać...
Teraz jest mi łatwiej... Wiem co i jak... Znam klientów... Lubię z nimi stanąć i porozmawiać... Mogłabym tak sobie pracować, ale... Ale nie popracuję...
Rzucam się na kolejną głęboką wodę... Chyba jeszcze głębszą...
Ech...