niedziela, 10 lipca 2011

Urodzinowo...

Dziś kończę 34 lata. Jaka jestem? Szczęśliwa ze sobą, jak chyba nigdy wcześniej. Jeszcze kilka lat temu bardzo siebie nie lubiłam, bo niby za co? Miałam naprawdę szalenie ciężki okres w swoim życiu... Nie widziałam dla siebie miejsca w życiu... Zatonęłam w blogu Kamilka i czułam się tam po prostu bezpiecznie. Nikt ode mnie nic nie chciał i tak było mi wygodnie. Do tego stopnia, że zaczęłam myśleć, że nie lubię ludzi. Teraz jest to wprost nie do pomyślenia... Ale wtedy byłam zamknięta w czterech ścianach, z małym dzieckiem, bez perspektyw na przyszłość. Nic dziwnego, że nie chciało mi się żyć... Jedynie Kamil trzymał mnie przy życiu. I kiedy teraz, po około 5 latach przeglądam tamte notatki i czytam to, co wtedy pisałam, wiem w jakim żyłam błędzie... Tak naprawdę miałam wszystko, co potrzebne mi było do szczęścia. Poza pracą, której teraz też nie mam. I przeraża mnie to bardzo! Nie chcę, żeby powtórzyło się to, co wtedy czułam... Nigdy więcej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz