Dziś kończę 34 lata. Jaka jestem? Szczęśliwa ze sobą, jak chyba nigdy wcześniej. Jeszcze kilka lat temu bardzo siebie nie lubiłam, bo niby za co? Miałam naprawdę szalenie ciężki okres w swoim życiu... Nie widziałam dla siebie miejsca w życiu... Zatonęłam w blogu Kamilka i czułam się tam po prostu bezpiecznie. Nikt ode mnie nic nie chciał i tak było mi wygodnie. Do tego stopnia, że zaczęłam myśleć, że nie lubię ludzi. Teraz jest to wprost nie do pomyślenia... Ale wtedy byłam zamknięta w czterech ścianach, z małym dzieckiem, bez perspektyw na przyszłość. Nic dziwnego, że nie chciało mi się żyć... Jedynie Kamil trzymał mnie przy życiu. I kiedy teraz, po około 5 latach przeglądam tamte notatki i czytam to, co wtedy pisałam, wiem w jakim żyłam błędzie... Tak naprawdę miałam wszystko, co potrzebne mi było do szczęścia. Poza pracą, której teraz też nie mam. I przeraża mnie to bardzo! Nie chcę, żeby powtórzyło się to, co wtedy czułam... Nigdy więcej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz