wtorek, 12 lipca 2011

Po godzinach...

Po godzinach... Co to właściwie znaczy 'po godzinach'? Czy ja kiedykolwiek jestem po godzinach? Ciężko powiedzieć, jeśli nie mam stałej pracy, która zajmuje mi pół dnia. Teraz praktycznie zajmuje mnie tyle spraw, że doba znów stała się zbyt krótka.
Mam w planach założenie na Allegro aukcji z biżuterią i usługami obróbki zdjęć. Samo przygotowanie się do tego zajmuje mi dużo czasu, ale powoli posuwam się do przodu. A do tego jeszcze Rafał zamówił u mnie stronę dla firmy i myślę, że jeszcze w tym tygodniu się tym zajmę. Tak więc nie mogę narzekać na nudę. I nie narzekam. Wczoraj zrobiłam próbną stronę i myślę, że wygląda całkiem nieźle. Przynajmniej ja jestem zadowolona.
Jestem tak zajęta, że z ledwością znajduję czas dla siebie. I dla Kamilka, którego już w sobotę zawozimy na wakacje z babcią. Czeka mnie jeszcze pranie, prasowanie i pakowanie... No i nas koniec wycieczka do Książa i Kłodzka. Finał będzie w Lądku Zdroju, bo to jest właśnie nasze miejsce docelowe...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz