piątek, 27 lipca 2012

O całkowitym rozbiciu...

Tydzień temu, w sobotę, zawieźliśmy Kamila na wakacje... Wakacje z babcią... Te dwa dni sprawiły, że mój mózg został chyba tam, w okolicach Czorsztyna... I wrócić wcale nie chce... Nie mogę się skupić na niczym... Kompletnie nie mogę się skupić... Nawet na pisaniu... Dawno nie byłam taka rozbita... Ledwo nogami powłóczę...
Ech... A tu już kolejny weekend się zbliża... Jeszcze tylko jedna klientka paznokciowa dziś - o ile znów nie przesunie wizyty - i będę mogła złapać oddech... A może raczej odnaleźć formę...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz