środa, 8 sierpnia 2012

O Igrzyskach Olimpijskich w Londynie...

Olimpiada w Londynie jest już na półmetku... Za nami wiele wzruszeń, walki z rywalami i własnym słabościami... Za nami również wiele rozczarowań... Tych jest chyba najwięcej... Szkoda, bo przecież miało być tak pięknie. Były realne szanse na medale, już prawie mieliśmy je w rękach, a tu nagle okazuję się, że daleko nam do najlepszych...
Bo zawiodły i florecistki i szpadzistki... Zawiedli niektórzy wioślarze, żeglarze, judocy czy lekkoatleci... No i tenisiści... Siatkarze też nie pokazali się z najlepszej strony...
Były również moment wzruszeń, pokonywania własnych słabości czy kontuzji. Ci, na których nikt nie liczył i nikt nie dawał im szans zdobywali dla nas medale... I pozwalali ze łzami w oczach wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego.... Piękne chwile z nami przeżywaliśmy...
I mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec, bo przed nami jeszcze kilka medalowych szans... Szans na to, żebyśmy mogli poczuć się dumni, że jesteśmy Polakami...
Tylko pozostaje niesmak... Bo w Polskich Związkach sportowych nie wszystko jest tak, jak być powinno. Są niedomówienia, spory - większe lub mniejsze, brak pieniędzy na treningi dla sportowców - nie rozumiem jak to jest możliwe. Są pretensje, że ktoś tam wyjechał za własne pieniądze trenować do Gruzji... Dlaczego ja się pytam?! Jeśli u nas nie ma ku temu warunków, jeśli gdzieś na świecie jest po prostu lepiej, to dlaczego tego nie wykorzystać?! Z zazdrości?! Powinniśmy być dumni, że ci sportowcy wracają do nas i chcą jeszcze reprezentować Polskę. Pomimo kłód, które rzuca się im pod nogi. Oni jeszcze czują się polakami...
Są też reprezentanci, którzy robią nam łaskę, że w ogóle pojechali na IO do Londynu. Bo mają jeszcze inne, ważniejsze starty w tym sezonie. Ważniejsze?! Przecież to powinien być zaszczyt reprezentować nie tylko własne nazwisko i talent, ale również swoich rodaków, którzy zasiadają na trybunach lub przed telewizorami. Zaciskają z całych sił kciuki, denerwują się i cieszą z sukcesów. Zasługują więc na choć minimum szacunku. Chyba, że się mylę... Zasługują na to, aby zobaczyć swoich reprezentantów dających z siebie absolutnie wszystko. Zasługują na pot i łzy, na piękną walkę do końca... Ech...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz